Po półrocznej działalności możemy spokojnie uznać Party klub za miejsce i lokal na nieliczne, spokojne, towarzyskie imprezy otwarte dla wszystkich. Gdyby zamknąć się wyłącznie na jedno środowisko z którego nie ma w weekendy więcej niż 2-4 osób, to trzeba by po prostu klub zlikwidować. Czy o to chodzi???
Dziękujemy za pozytywy. Nieliczne ale jednak.
Nie jest nam potrzebna nowa strona na zbiorniku; tym bardziej nowa strona klubowa. Nie jest nam potrzebne gadanie co trzeba zrobić - tylko zwyczajne ludzkie opinie. Uczciwe opinie. Nie boimy się krytyki, jeżeli jest ona czymkolwiek uzasadniona od osób, które były w klubie. Znamy kluby funkcjonujące po kilkanaście lat. Znamy te które kilka razy się zmieniały. Ten klub również przechodził transformacje. Party istnieje od marca. Zaledwie pół roku. Wspierajcie go opiniami, wpisami, pomysłami na małe, kameralne imprezy a przede wszystkim swoją obecnością w klubie. Fizyczną a nie tylko wirtualną. Dziękujemy. Pozdrawiamy.

Dlaczego natarczywie wklejacie tę kryptoreklame!?

to chyba oczywiste,klub nie zarabia i trzeba przyciagnac klienta za wszelka cene...

Klub nie zarabia bo jego reputacja została zniszczona przez poprzednie.Gdyby ludzie się zebrali ze zbiornika i razem ustalili jak się tam bawić to uważam że lokal jest do tego stworzony :)

Lokal jako lokal jest ok, ale klub tworzą ludzie...

Oczywiście że tak. Natomiast jeśli będziesz cały czas myśleć co tam kiedyś się działo i na tym się opierać nie przekonasz się jacy są nowi :) Tyle

Nie znamy poprzednich najemców.
Odwiedziliśmy to miejsce za czasów obecnych właścicieli.

Ok no i co było nie tak? Bo to ciekawe.

Właściciel lokal był i jest jeden.Byli najemcy :)

plotki ktore chodzily o tym klubie napewno nie wplywaja dobrze na wizerunek i chocby bylo nowe miejsce inny wlasciciel to opinia nadal pozostanie..ja odwiedzalem i tequila club i royal i nigdy nie narzekalem a co bylo z kamerami policja to tylko wiem z opowiesci...

To czy ktoś jest właścicielem czy najemcą- nieważne. Fakt jest taki że ktoś to miejsce prowadzi.

Mamy kilka zastrzeżeń niestety. Wiele rzeczy powinno zostać tam dokładnie przemyślane. Począwszy od tego do jakiej grupy ludzi chce się dotrzeć. Nie każdego satysfakcjonują tanie ciepłe drinki i sprane ręczniki :) Jest naprawdę wieeele szczegółów nad którymi trzeba by popracować. To są szczegóły, ale te szczegóły wpływają na całość.

Ale to raczej nie jest dyskusja pomiędzy tobą figofago a nami, bo z tego co widzę mamy bardzo różne wymagania.
:)

Fakt jest taki że jak na razie Party Club ogranicza się do wklejania ciągle tych samych tekstów na wszystkie możliwe fora, a i to nie przynosi im zwolenników a jedynie drażni. Takie nasze neutralne podejście. Z naszej strony życzymy im powodzenia, bo klub na poziomie by się w małopolsce przydał.

....wtrącimy, wybraliśmy się nie tak dawno do tego klubu, żeby sprawdzić naocznie jak teraz wygląda od czasów tzw tequili i.....wchodzimy zero gości, a tam za barem stoi jakiś facet nieogolony w podkoszulku przy barze siedzi jeszcze dwóch, oczy im się zaświeciły że będzie darmowe ruchanie, my na taki widok w tył zwrot i tyle nas widzieli

przy okazji zapytamy kogo drażnią te ciągłe ogłoszenia na tablicy tych klubów?
Jak dla nas i czytelności tablicy totalna porażka ogłaszają się bez przerwy jak ogłoszenie powiesi red fox zaraz nad nim reszta i tak w kółko i na zmianę ..........ciekawe dlaczego nie korzystają z tablicy ogłoszeń na tytułowej stronie zbiornik.com????

też w wakacje pośpieszmy sprawdzić co tam się dzieje przy barze dwóch facetów jak by ich wczoraj z paki wypuścili i jeszcze paru w ręcznikach czekających na darmowe bzykanie - masakra

ten wątek to chyba strzał w stopę - czy na prawdę trudno zauważyć co jest nie tak ?

Cóż...
Powiedzmy że obsługa to przynajmniej połowa sukcesu. Może warto by pomyśleć nad zatrudnieniem młodego, energicznego, przystojnego barmana? Jakąś fajną dziewczynę która pomoże w klubie? Oprowadzi? Bo ci podstarzali panowie, żałujący kostek ludu do drinka, tam chyba nie powinni być wcale... Nie znam ich. Może i są fajnymi osobami- ale oni po prostu odstraszają w takim miejscu :(

Po pierwsze nie wiesz jakie mam wymagania więc nie osądzaj. Zbiornik znam od zawsze. Niestety miałem różne nicki bo albo mnie banowali za szczerość albo np miałem okres w swoim życiu że z kimś byłem i ta strona przestała mnie interesować.

Jeżeli chodzi o klub : Zgadzam się z Tobą ktoś na początku może pomyśleć że to agencja towarzyska a nie swingers Club.

Wydaje mi się że ten klub powinniśmy stworzyć My a na pewno byłoby bardzo miło.
Pan który robi reklamę tego klubu sorry ale Oxfordczykiem nie jest :) To kolejny fakt.

Natomiast pomieszczenia, rurki, sauna, jacuzzi, pkoj sado maso, itp itd to super miejscówki które są nie wykorzystane.

a może się zbierzmy w 5,6 par i tam uderzmy? spróbujemy wykorzystać potencjał miejsca.

Nie wiem czy to wypali.Takim pisaniem robimy im najlepszą reklamę a nie chodzi o to. Pójdziemy tam i co ? Rzeczy które przeszkadzają innym dalej będą.Trzeba zrobić listę życzeń niech to pozmieniają i zbierzemy ekipę jak będzie fajnie reklama nie będzie im potrzebna.

Nie znam Cię, owszem. Osądzać nie mam zamiaru, nie o tym temat...

Ktoś tam kiedyś stworzył fajne klimatyczne miejsca. Co zresztą widać u nas na fotach. Ale przerobienie pewnych miejsc by się przydało.... :)

Miejmy nadzieję że klub wyciągnie wnioski z tego wątku i potraktuje to jako konstruktywną krytykę, tak by w przyszłości więcej Krakowian chętniej odwiedzało to miejsce, bo jak do tej pory większość gości to chyba single

:)

Słuchajcie bywałem w tym klubie jak było żebym nie skłamał z 18 par. Dało się.

Dlaczego tak walczę o to miejsce?

Obecnie jestem singlem ok ale w 100 realnym.Mam koleżankę z którą czasem się bawimy.

Jest jedno zajebiste ALE. Kraków miasto imprezy i nie ma swingers club z prawdziwego zdarzenia :(

Ja na imprezach swingers nie uprawiam seksu no chyba że ja spodobam się komuś i ten ktoś mnie :) Po to to jest.

Poznałem natomiast wiele świetnych ludzi z którymi mam kontakt i dobrze się razem bawiliśmy.

Desperatem nie jestem chuja na śmietniku nie znalazłem :)

Nie zmienia to faktu że mam takie zboczenie że np czasem mam ochotę się spotkać np przez zbiornik nie znając totalnie drugiej osoby i bez słowa wylizać jej cipkę lub bzyknąć na masce samochodu :)

Wiem że mało która dzieczyna odpisze : wow super badz za godzine tam i tam i zobaczysz wypiętą cipkę haha :)

Tylko dlaczego takiej frekwencji nie ma co tydzień?

no to wlasciciel partyClub ma sporo roboty by przekonac zbiornikowcow co do atrakcyjnosci i wartosci klubu...nie bylem w party a w innych klubach i w tequila i royal redfox za barem mila mloda kobieta ...to przyciaga innych...

Ja mówię o frekwencji z przed 2 lat prawie :)

dokladnie jak powstala tequila to byly imprezy i multum ludzi

a i ciekawe czy teamClub czyta to forum czy tylko skupia sie na wklejaniu ogloszen...

Byłem parę razy na przestrzeni dwóch ostatnich lat i powoli obserwowałem jak z fajnego klubu do którego przychodziło wiele różnych osób, singielek, par, singli stało się miejscem spotkań singli do którego przychodzą powalić konia przed pornosami. To miejsce powinno emanować z ulicy dobrą zabawą, i mówić że po wejściu tam napotkasz ludzi z którymi dobrze się będziesz czół i dobrze bawił, a sex może być tylko dodatkiem do tej zabawy jeśli się tylko będzie chciało. Klub powinien być prowadzony przez, zadbane, energiczne i charyzmatyczne osoby które wzbudzają sympatię i zaufanie. Posty w stylu" w piątek będzie gb mix party a w sobotę gorączka sobotniej nocy" nie mają najmniejszego sensu. Bo jaki na razie i tak są takie same. Prawda bez ludzi się niczego nie osiągnie, a zapraszanie prostytutek nie rozwiązuje problemu i tylko pogarsza sprawę. Szkoda tego miejsca bo jest w idealnej lokalizacji, idealnie wyposażone. Pytacie co ja osobiście bym zmienił? Świerze i czyste ręczniki, Gumki pod dostatkiem, Zmiana obsługi (może na duet damsko-męski), wprowadzenie strefy dla palaczy, brak pornosów w części wspólnej( To nie ma być porno klub tylko swingersclub a to zasadnicza różnica). Selekcja gości, wejście tylko przed wcześniejszą rezerwacją((mniejsza dysproporcja kobiet i mężczyzn. Więcej higieny, tańszy alkohol (0,3 żywiec za 10 zł- kpina), pomysł na urozmaicenie imprez. Pomyślał bym nad jakimiś zniżkami dla stałych klientów.

Dobrze, że w końcu zaczynamy o tym trochę mówić bo strasznie brakuje nam w Krakowie klubu z prawdziwego zdarzenia.
Jeśli czyta to właściciel klubu to niech zada sobie kilka ważnych pytań a później zainwestuje kilka tysięcy miesięcznie w obrotną menadżerkę z prawdziwego zdarzenia, która rozkręci ten klub. Właścicielu drogi sam tego nie zrobisz bo nie masz do tego "drygu". Ty masz dać na to kasę ! :)
- Dlaczego na imprezach u Ciekawskich, w Radomiu czy u Miśka w Brzegu są tłumy a w tym klubie pustki ? Co Oni takiego robią czego Ty nie robisz ?
- Klub swingerski to miejsce dla par z dodatkiem singli a nie odwrotnie.
- Każdy poważny klub dba o pewną otoczkę. Nie da się wejść do niego z ulicy. Segregują, przynajmniej teoretycznie, jakość gości.
- Ilu masz znajomych na Zbiorniku - do ilu ludzi docierasz z informacją ?
- Ile zainwestowałeś na zmianę wizerunku klubu od kiedy go przejąłeś i jeśli to komu o tym powiedziałeś ?
Jeśli coś nie działa to bez zasadniczych zmian dalej nie będzie działało bo niby dlaczego by miało ? !
Pozdrawiam i życzę powodzenia bo wszystkim by się ono przydało :) - K

Hmmm... Moze faktycznie jest jakaś szansa na to żeby było miejsce na poziomie.
Myśle, ze miejsce jest (dupy nie urywa ale jest). Jeśli kilka par sie zbierze i zechce tam bywać, a club zechce słuchać oczekiwań tych par - jest szansa!!!
Było jak było, ale najwyższy czas na zmianę.
Potrzebny jest klub w którym ludzie ze ZB mogliby sie po prostu spotkać...

Krytykowanie tego miejsca nic nie zmieni. Trzeba pomyśleć co zrobić żeby wyrażać się pozytywnie po imprezach

moj mały komentarz, zadał ktos wczesniej pytanie... tak, mnie osobiscie bardzo wkurza ze co chwila trafiam na ogłoszenia roznych klubów na roznych forach... wyglada to tylko tak, zeby zarobic najwiecej jak sie da...
2. jak widac troche komentarzy juz sie pojawiło, a jednak własciciel nawet nie zareagował, nie zasugerował stworzenia post z sugestiami co do prowadzenia klubu...
3. byc moze to zdecydowanie pary tworza "klimat" takich klubów, ale wpuszczenie singla jest znacznie bardziej opłacalne!

moze faktycznie spotkajmy sie np piatek 22 i porozmawiajmy z wlascicielem jak ten klub ma wygladac

Wpuszczanie singla jest opłacalne ale proponować mu to można w momencie kiedy wiemy że są zapisane pary i panie.

Jak wejdzie para i zobaczymy 7 panów siedzących w szlafrokach i gapiących jakby cud zobaczyli nie pomaga... No chyba że impreza GB :p

Sam jestem singlem ale rozumiem Pary i Panie

Natomiast przyznaję rację w tym że nie ma reakcji na nasze posty.

Myślę że jakbyście zobaczyli Pana który to pisze to wszystko stałoby się dla Was jasne :)

Ze strony klubu nadal zero odzewu...widac im nie zalezy by klub odwiedzaly jakies osoby...moze by chcieli aby do klubu przyszly ze dwie pary singiel i singielka przystawily go do muru i przekazaly czego oczekuja by udalo sie rozkrecic fajne imprezy w krakowie...wtedy by podzialalo cos moze..:D

A dlaczego nie ma reakcji ? bo to było nic innego jak kryptoreklama.
Po pierwsze za darmo, po drugie im więcej tym więcej jeleni może wpaść i się przekonać że faktyczna kicha :)

megalove popieram ale co z tego singlom jak przyjdzie ich 10-ciu do klubu i pozostanie tylko walenie konia przed pornosem:D przyjda raz drugi i na tym sie skonczy...jak w koncu szanowna obsluga Team Party nie zacznie w jakis kolwiek sposob przyciagac par i singielek:D

"Nie jest nam potrzebne gadanie co trzeba zrobić - tylko zwyczajne ludzkie opinie. Uczciwe opinie. Nie boimy się krytyki, jeżeli jest ona czymkolwiek uzasadniona od osób, które były w klubie. "

No tak... i jak się pojawia dyskusja to widać ja sobie cenicie... Odzew jest- w nowym temacie. Możemy się tylko domyślać że chodzi o odpowiedź dla nas- tych którzy chcieli by mieć klub na miejscu a nie jeździć do bielska czy wawy...

ta odpowiedz bardzo lakoniczna i w zasadzie z pretensjami do wszystkich którzy wypowiadają sie krytycznie- ale ta krytyka nie wzięła sie z kosmosu tylko z życia..i kółko się zamyka pary potrzebują komfortu i higieny oraz dyskrecji a single tych par, skoro partyclub tego nie rozumie tylko wychodzi z założenia ze jak nie będziecie przychodzić do klubu to będziecie dymiać po 170km żeby się zabawić, wyczuwamy nutkę szantażu...żal

Dobrze powiedziane (ciekawski, megalove). Chyba już wszystko zostało powiedziane. Pozostaje tylko mieć nadzieję że właściciel wyciągnie z tego wnioski.

Naprawdę bardzo dziękujemy za wszystkie Wasze wypowiedzi i komentarze. Nie wtrącaliśmy się w dyskusję, która nareszcie została podjęta, choć szkoda, że dopiero teraz i dopiero po fakcie podania przez nas informacji, że jeśli tak będzie dalej, to trzeba będzie klub po prostu zamknąć. Mamy znajomych i nie jest to wąskie grono ludzi skupione wyłącznie wokół zbiornika. Z opinii zebranych tam i dzisiaj tutaj - mamy nadzieję nie ostatnich - trzeba wyciągnąć wnioski, to fakt bezsporny. W którą stronę one pójdą, powiemy ale nie w tej chwili. To nieprawda, że ten temat ( wątek ) został zamieszczony wyłącznie jako kryptoreklama. Kto tak go ocenia, musi sobie sam z tym poradzić. Do tego odnosić się nie będziemy. Tyle na ten moment :)

Prześledziłam dyskusję i postanowiłam dorzucić też swoje skromne zdanie :), nie jestem z Krakowa ale zdarza się, że trafiam co jakiś czas do PartyClubu. Miejsce bardzo fajne, kameralne, ładne wnętrze, jednakże wymaga niestety trochę większego wkładu prowadzących a także obsługi, jest wiele do zrobienia aby miejsce zaczęło wreszcie tętnić życiem i przyciągnęło większe grono zainteresowanych, dużo by wymieniać wszelakich niedociągnięć. Nie mniej jednak miło wspominam wszystkie spędzone tam wieczory. :) Panowie weźcie do serca wszystkie opinie, bo to w końcu zadowolenie klubowi goście robią Wam największą reklamę.

Trzymamy kciuki za powodzenie przedsięwzięcia, bo nadal brakuje nam fajnego klubu na miejscu, w Krakowie. A póki co w sobotę wybieramy się do sauny w Bielsku...
Może, zawiadujące klubem osoby spróbują podpatrzeć jak to jest w Bielsku i dlaczego jest tam zwykle sporo ludzi ?

Bez dalszej kryptoreklamy:
> Kto chce, niech przeczyta w skupieniu. Kto nie chce, nie musi. O dalszy udział w dyskusji oraz wpisy prosimy tych, którzy chcą pomóc a nie mówią, że tego chcą <

Dziękujemy za kolejne wypowiedzi. Dlaczego nie wtrącamy się w dyskusję? Powód jest banalny. Tam gdzie skupiają się zwolennicy
i przeciwnicy, dochodzi zazwyczaj do przepychanek słownych między jednymi i drugimi, na których cierpi temat dyskusji. Na pierwszy plan wysuwają się mniej istotne lub w tej dyskusji w ogóle nieistotne sprawy a mowa zaczyna być o wszystkim tylko nie o temacie wątku. Z doświadczenia wiemy również, że często w takich dyskusjach ludzie zaczynają sobie niepotrzebnie ubliżać, a przecież nie w tym rzecz. Do rzeczy zatem powiemy dalej i z naszej strony nie będziemy nikogo ad persona atakować, oczerniać czy jak to już tutaj zostało wcześniej zaakcentowane - pokazywać palcem, nie pokazując twarzy. Jesteśmy realni. Mamy adres. Jeżeli coś złego wiemy to nie rozmawiamy o tym w internecie > Wiem coś ale nie powiem skąd < Czemu to ma służyć? Odwaga nie polega i nie kończy się na pisaniu / komentowaniu i nie na wymianie prywatnych wiadomości, smsów i telefonów tylko udziale w otwartej rozmowie. Swingersi to ludzie z klasą, to elita wśród hedonistów a nie - szepczące, szemrane - towarzystwo wzajemnych ( jak dobrze to ) adoracji ( a jak źle to ) oskarżeń. Tego dotychczas było za dużo, zwłaszcza pod adresem Party klubu. Wszyscy mówili ale nikt nic wprost.

Przykro to stwierdzić ale - taka jest prawda.Na sugestię ale brzmiącą jak życzenie admina grupy KRAKÓW - mieliśmy zmienić adres, nazwę i zacząć wszystko od nowa a wtedy będzie dobrze.Myślenie życzeniowe.Zróbcie, ponieście koszty a jak nie wyjdzie to nie moja wina...

Zdaniem innych osób - najpierw mówiły o nas dobrze - po chwili bez powodu zaczęły mówić źle.My w ogóle nie mamy pojęcia o tym co robimy. Pomińmy już kwestie sto razy wałkowanych kamer. Pustą kwestię, ponieważ tam gdzie muszą być, będą. Nic tego nie zmieni. Można rozmawiać o monitoringu bardziej dyskretnym ale nie jego braku.O
braku możecie mówić w swoich prywatnych domach.W hotelach bowiem podglądają tak, że Wam się nawet nie śniło.

Dyskusja na zbiorniku po dużej imprezie czerwcowej, dowiodła, że Ci którzy na nią nie dojechali ( lub nie trafili ) a byli na liście, jeszcze za to oberwali, inni także, choćby za sam fakt wzięcia udziału w dyskusji na ten temat. Tak nie zachowują się ludzie z klasą. Jad, złośliwość, zawiść, przekleństwa, obelgi - to nie są przymioty ludzi na wysokim poziomie a środowiska swingersów tym bardziej. Ale...to już było. Kłótnie nie mają sensu.

To też spowodowało, że spokojnie przyglądaliśmy się wymianie uwag i poglądów a dalej głos zabierzemy po dokładnej analizie wszystkich wypowiedzi oraz komentarzy. Zwłaszcza tych wartościowych i krytycznych, które mogą rzeczywiście pomóc w poprawieniu tego co jest "BE" albo innych decyzjach, które bez wątpienia zapadną. Więcej życzliwości oczekujemy od Was a w zamian obiecujemy, że informacje, reklamy i wątki w innych grupach, zwłaszcza nie związanych bezpośrednio z Party Klub, więcej pojawiać się nie będą. Postępowaliśmy tak od czerwca, na wyraźną sugestię człowieka, który uważa, że jest swingersem i trzeba tak postępować. Nie, nie trzeba. Wiele jego "cennych" rad, okazało się trafieniem kulą w płot a Party Klub zbierał za to od początku istnienia i zbiera nadal przykre uwagi. Gadanie nie jest nam potrzebne. Potrzebne jest działanie wszystkich.Sensowne działanie, wspólne, takie, które sprawi, że jedyny w Małopolsce klub nie przejdzie do historii, skutkiem tego, że wchodzi do niego para / singiel i widzi, TO CO WIDZI...nie chce widzieć albo zanim jeszcze cokolwiek zobaczy, ma zapłacić a później zobaczyć kilku panów w spranych ręczniczkach, czekających na "darmowe ruchanie". Bardzo obrazowa metafora. Chylimy czoła przed tym spostrzeżeniem, chociaż nie trzeba mieć ukończonego Oxfordu, aby jego kontekst właściwie odczytać.

Od początku listopada Salonik wizytowy / pokój wspólny / bar , definitywnie przestaną być w Party klubie miejscem niechcianych widoków :) . Na to potrzeba kilku kosmetycznych zmian a wówczas staniemy się bardziej otwarci a ludzie nas odwiedzający mniej skrępowani niechcianymi obrazkami. W tej części, nie będzie filmów porno, przebywać będą osoby dopiero przybyłe lub już goszczące i wyrażające takie życzenie - ot taki niewinny fetysz - oraz obsługa. Salonik wspólny ma służyć, krótkiemu oglądowi sytuacji, przywitaniu ze znajomymi i podjęciu decyzji >zostaję / zostajemy - wychodzę / wychodzimy< bez zobowiązań lub opłaceniu wstępu i dołączeniu do zabawy. Koniec z gromadzeniem się i dyskusjami w korytarzyku, bo naprawdę bywały żenujące i koniec z teatrem za kotarą bo tam nie wolno. Dozwolone od lat 18! Nonsens. Wstęp będzie obowiązywał do części zamkniętych a nie już w korytarzu. Nie będzie zatem sprzedawania kota w worku. Imprezy zamknięte ( inaczej mówiąc prywatne, opłacone z góry u właściciela ) z listą gości - tak!..oczywiście! - ale na zdrowych zasadach.Osób niechcianych - poza włascicielem i osobą wskazaną do obsługi - na samej imprezie, nie ma. Nie mamy z tym żadnego problemu.To nie wszystko ale, na pewno krok do przodu.

No cóż bierzemy się za analizę każdego z Waszych wpisów osobno.Na razie nie obiecujemy niczego więcej. Nie jesteśmy KLUBEM SWINGERSÓW tylko lokalem spotkań i zabaw również dla tego środowiska. Tak jest na całym świecie, są kluby zamknięte, KLUBY SWINGERSÓW i otwarte ale nie wyłącznie dla swingersów. To jest poza dyskusją. Nasz lokal pozostaje otwarty. Otwarty nie tylko dla swingersów. Na razie w szerokim tego słowa znaczeniu i nie jest to wymysł osoby, piszącej reklamy bez wiedzy i zgody
własciciela. A propos figofago_31, ogólnie się z Tobą zgadzamy ale osobą piszącą reklamy jest członek rodziny właściciela - masz do tej osoby jakieś zastrzeżenia?
Napisz otwarcie a nie alfabetem Morsa i nie snuj domysłów bez wiedzy, której nie posiadasz. Tym wpisem strzeliłeś sobie w piętę sam. Wiem, choć nic nie wiem ALE... JESTEM MĘDRCEM.

Składaliśmy wielokrotnie ofertę, że chętnie wynajmiemy klub swingersom, nie na pojedyncze imprezy zamknięte tylko na stałą umowę z czynszem, opłatami, zaopatrzeniem oraz innymi zobowiązaniami a wówczas mogą oni - SWINGERSI - zrobić tu swój prywatny klub z kartami wstępu, zniżkami i rezerwacjami, sexy barmankami i hostessami. Tylko, że to kosztuje nie małe pieniądze.To jest odpowiedzialność.Jeżeli kogoś stać, niech przyjdzie, położy kasę na stół, podpisze umowę, wpłaci kaucję i działa! Na razie...jakoś nie ma na to chętnych swingersów. Za to interesują się inne środowiska. Wszyscy tutaj mają mniejsze lub większe oczekiwania. Właściciel powinien sfinansować, właściciel musi dać kasę, właściciel ma poszukać menadżerki za kilka tysięcy.Budować nowe strony.Angażować wciąż nowe osoby.Jakie to proste ale...ten sam właściciel od jednej tylko przychodzącej tutaj osoby, długi czas słyszy, że nie może na niej stracić ale zarobić...też nie może. Wszystko kosztuje. Dużo kosztuje, a jaki sens ma utrzymywanie lokalu bez amortyzacji, nie mówiąc o minimalnym choćby zysku? Powiedzcie sami?
Zatem albo przychodzący do nas ludzie zaakceptują istniejący status albo poszukają dla siebie bardziej przyjaznego :) To jest prywatny lokal organizujący imprezy o charakterze towarzysko-erotycznym. Ogólnie przyjęliśmy, że to MIX party, różnie je nazywając aby nikogo nie zniechęcać. To jest lokal dla Was ale nie Wasz prywatny. Kto tej różnicy nie rozumie, niestety pozostanie w błędzie, bez dalszych tłumaczeń z naszej strony.Inne kluby rządzą się swoimi prawami.My mamy takie zasady.Reszta
to kwestia otwarta i do dyskusji ale dyskusji a nie wytykania palcem. Sama krytyka rzeczywiście nigdy, niczego nie zmieni.Na dzisiaj tyle. Kropka.

Zatem podajmy sobie ręce. Błędy popełniają wszyscy. Nie dlatego, że ludzką rzeczą jest błądzić ale dlatego, że rzeczą głupców jest pozostawać w błędzie. Pozdrawiamy.

ale pieprzenie - biedny właściciel MUSI inwestować własną kasę - niech dołączy dp górników to go Kopacz dofinansuje....

Niestety jak chcecie ZACZĄĆ funkcjonować to musicie zainwestować. :(

Tak tu już jest w przypadku prowadzenia jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Można zrobić naprawdę dużo, my i wielu naszych znajomych mogło by wam z rękawa wytrzepać kilka dobrych pomysłów. Jak zmienicie podejście zatrudnijcie kogoś kto zajmie się promocją. Kogoś kto jest swingersem i zna towarzystwo. Kogoś kto będzie wiedział jak i czym zachęcić ludzi do przyjścia. Rodzina w tym wypadku niekoniecznie będzie dobrym wyjściem. To nie jest sklep z bułkami do którego i tak ludzie przyjdą, tylko specyficzna grupa ludzi do której musicie dotrzeć.

Jeśli tylko macie ochotę wysłuchać naszego stanowiska, zapraszamy na priv, bo podawanie tu dokładnych szczegółów nie ma sensu, a nie mamy ochoty dawać więcej powodów do obgadywania kogokolwiek :)

Pamiętajcie tylko jedno. Krakowscy swingersi nie są przeciwko wam. Chcieli byśmy mieć tu na miejscu fajny klub a nie jeździć po polsce czy organizować się samemu i wynajmować hotele na imprezy... :)

Niestety to prawda , brak w krakowie dobrego klubu dla swingersów

A mnie po przeczytaniu tego manifestu zwyczajnie po ludzku odechciewa się tam iść. Nadmienię że na swoim pracuje juz ze 20 lat i w życiu do głowy by mi nie przyszło żeby internety angażować w stylu " jak nie będziecie przychodzić to zamknę i nie bedzieta mieli gdzie chodzić" Bardzo roszczeniowa postawa. Właściciel ma chyba sam zadbać by go klienci lubili i kasę mu dawali zarobić. Przynajmniej tak się mi wydaje...

Nie znam klubu tego konkretnego, ale kilka innych w życiu odwiedziłem. Niektóre nadal są niektóre padły. Z bardzo różnych przyczyn.
Z tego co widzę najwięcej batów zbiera się za nieprecyzyjne określenie rodzaju imprezy. np Swingersparty z masą singli.
Drugim częstym zarzutem jest higiena ....ręczniki, prześcieradła no i oczywiście dostępność prezerwatyw.
Mówie nigdy nie byłem w PartyClub wiecv nie wiem jakie ma problemy, dlatego tylko tak ogólnie

powiem tak, brak klasy nie tylko ludzi ale i miejsca, nie można zrobić sex shop'u i smyka w jednym...

Na samym wstępie nie namawialiśmy do lektury >TEGO MANIFESTU< Czasem trzeba napisać więcej, żeby później przez długi czas nie pisać tego samego w 100 wątkach, przy pomocy 1000 wpisów. Oczywiście można krócej, tylko ile osób to przeczyta i tak pozostanie przy swoim zdaniu i swoje odpowie. Taki już jest internet. Jedni go przeklinają a inni chwalą. Czy Party klub się zmieni? Czas pokaże. Czy zmienią się o nim opinie, zależy już tylko od opiniotwórców. Na ogół tych, którzy ostatnio byli w Tequilli albo Royalu a do Party nie chce się im pójść. Prościej napisać. Miłego wieczoru. Pozdrawiamy.